czwartek, 13 sierpnia 2015

19. Witaj trzecia rundo!

Hejka! Dzisiaj kolejny rozdział! Już od jakiegoś czasu próbowałam się zmusić by go napisać. Te upały mnie wykańczają. Mam nadzieję że wy się jakoś trzymacie! Eh notka znowu krótka, bo ja jakoś nie umiem pisać długich. Dołączam także rysunek Fausta i Mortyego z ostatniego rozdziału robiony na szybko i czysto schematycznie. No a teraz zapraszam do czytania! ;)

Drzewa szumiały cicho, jakby szcząc historie. Ptaki jakby śpiewały ballady. A cała natura była w wyśmienitym humorze. Tą błoga sielankę przerwał dziewczęcy pisk.
-A! Już nie mogę się doczekać!- zawołała Yami i opadła na trawę.
Razem z Yoh siedzieli na wzgórzu i obserwowali Dobie. Hao niestety musiał zostać w obozie i pilnować ternujących uczniów.
-Wiem, powtarzasz to już dziesiąty raz- mruknął przyglądając się spłoszonym ptakom.
Posłał demonicy ciepły uśmiech i biorąc z niej przykład rozłożył się na trawie.
-Mam nadzieję że wszystko pójdzie zgodnie z planem- zamyśliła się- Ale co jak X-Laws się nie zgodzą?
-Uwierz mi że się zgodzą. Już ja wiem kogo do nich wysłać- zaśmiał się Asakura. - Ale wytłumacz mi jeszcze raz jak to jest że to już koniec drugiej rundy?
Jaakuna ponownie się zamyśliła. Nie wiedziała jak ubrać w słowa to co chciała mu przekazać. Wkońcu jednak udało jej się ułożyć sensowną wypowiedź.
-No bo wiesz że Król Duchów dużo wie. On podczas testu na wiejściu sprawdza czy rozwinęliśmy się dość by mieć szanse na zwycięstwo. Ci co wiele się nauczą mają mniej walk, bo Król jest pewien ich mocy. A jeśli nie zauważy u kogoś posępów, po dwóch miesiącach to prawdopodobnie to jego limit. Dlatego słabsi mają więcej walk i nie są one tak nagłaśniane, gdy odbywają się gdzieś na pustyni czy w kanionie. A za jakieś pół godziny pojawi się lista czterech drużyn co przejdą dalej.- Odetchęła po długiej gadaninie demonica.
Chłopak skinął głową i zaczął przetwarzać informacje. Teraz już wiedział czemu jego drużyna tak rzadko walczyła. Byli dość silni by zwrócić uwagę Króla Duchów. Poleżeli jeszcze jakieś dziesięć minut i zaczęli się zbierać. Yoh odprowadził do obozu Yami, a sam ruszył do siebie odprowadzany nieufnymi spojrzeniami uczniów brata i lekko zazdrosnym spojrzeniem Opacho.
-Gdzie żeś się znowu włuczył!- Od progu przywitał go krzyk Anny- Trening! Czekasz na specjalne zaproszenie? Z takim podejściem napewno nie przejdziesz dalej!- Kyoyama była czerwona ze złości.
Chłopak uśmiechnął się nonszalcko. Gdyby tylko wiedziała o planach jego i Yami... Objął ją w pasie i przyciągnął do siebie.
-Hej nie ma co się złościć- szepnął.
Wtedy zadzwonił jego dzwonek wyroczni. Rzucił szybko okiem na to co było na ekranie i podał go narzeczonej. Anna zaczęła czytać.
Uwaga zawodnicy!
Oto lista czterech najsilniejszych drużyn które przechodzą do następnej rundy!
1. Hoshi-gumi
2. Drużyna Asakury
3. Drużyna Rena
4. X-I
Blondyna zmierzyła szatyna uważnym spojrzeniem. Uniosła głowę dumnie do góry i oddała mu dzwonek.
-Masz szczęście- powiedziała.
Już miała sobie iść, gdy w ostatniej chwili się obróciła dając Asakurze buziaka w policzek i zniknęła w pokoju obok. Yoh uśmiechnął się szeroko i pomaszerował do pokoju obok skąd dobiegały pełne radości krzyki przyjaciół.
-Hej!- zawołał i gdy wszyscy na niego spojrzeli kontynuował- Mam pewien pomysł na tę rundę.