Na początek przepraszam! Notka miała być najpóźniej wczoraj, ale wyleciało mi z głowy. T.T Ta notka jest troszkę dłuższa od pozostałych. Mam nadzieję że wam się spodoba! Rozdział dedykuję Marci, za to że komentuje każdą moją notkę, dziękuję! A teraz miłego czytania!
Następny dzień. Słońce niemiłosiernie grzało, a szamani szukali jakiego kolwiek miejsca gdzie mogliby się schować. Wesoła gromadka Yoh siedziała w barze Kalima. Wszyscy odpoczywali po treningu Anny. Jakby nie mogła im w taki gorąc darować. Niestety to właśnie jest Anna, nie odpuści. Wtedy usłyszeli czyjś krzyk.
-Zabierz ty ode mnie tego kundla dziewucho!- podniósł głos jakiś mężczyzna
Przed nim stałą dziewczyna z czarnymi włosami i takimi samymi oczami. Właśnie podnosiła z ziemi białego szczeniaka.
-Niech pan tak nie krzyczy, bo będzie pan mi płacił za weterynarza jak mały ogłuchnie!- odgryzła się dziewczyna
Mężczyzna z obrażoną miną odszedł. Yoh i ekipa przyglądali się z zaciekawieniem temu zajściu. W końcu Asakura zdecydował się podejść do dziewczyny.
-Hej! Co się stało- zapytał.
-A nic. Tylko ten dupek się czepia mojego Hati*- odpowiedziała lekko oburzona
-To twój psiak?- zaciekawił się.
-Tak- odparła z uśmiechem.
-Chodź przysiądź się do nas-zaproponował.- A tak w ogóle nazywam się Yoh.
-Yuki.
Dziewczyna została poznana z resztą gromady. Bardzo ją polubili. Była żywiołowa, wygadana, z poczuciem humoru i potrafiła przywalić. Przekonał się o tym Ryu i chyba wiecie czemu. Ogólnie było bardzo fajnie. Postanowili że Yuki przyjdzie do nich następnego dnia po południu. Pożegnali się i rozeszli.
Pod wieczór Anna zarządziła drugą serię ćwiczeń. Na początek szamani mieli zrobić 300 kółek wokół Patch. Mimo zmęczenia wszyscy śmiali się i żartowali. Nagle jakaś zakapturzona postać wpadła między nich i popędziła w alejkę. Zdezorientowani szamani popatrzyli na siebie. Zaraz zza rogu wypadli X-Laws. Twarz ich blond lidera była wymalowana flamastrami w kolorowe wzorki.
-Gdzie jesteś ty plugawy śmieciu?!- wrzasnął Marco.
Wszyscy zaczęli się rozglądać. Wtedy zobaczyli na dachu ów zakapturzoną postać. Wykonała ona kilka gestów rękami. X-Laws zostali otocznie przez małe duszki Shikigami. Jeden ruszył na Marco i ściągnął mu okulary, przez co blondyn nic nie widział. Inne związały Denbatowi i Cebinowi sznurówki razem. Natomiast Venstara pociągnęły do tyłu za płaszcz przez co zaliczył bliskie spotkanie głowa-ziemia. Cali czerwoni ze wstydu postanowili się wycofać, rzucając cały czas wiąskami gróźb w stronę zakapturzonego szamana. Gdy białe kitle odeszły ich oprawca wyszedł z ukrycia. Stanął na widoku na dachu i ukłonił się nisko. Wszyscy zebrani zaczęli klaskać i wiwatować. Nikt w wiosce nie lubił tych idiotów. Robili rozróby bez powodu i w ogóle byli jacyś obłąkani. Po chwili tajemniczy szaman znikł w białych iskierkach.
Po powrocie z treningu nasi szamani opowiedzieli zaistniałą sytuację Annie i reszcie. Żałowali że nie mają zdjęć tych przygłupów. Chłopacy przegadywali się ciągle wspominając ten świetny kawał. Anna natomiast siedziała popijając herbatę i nieobecnym wzrokiem patrzyła się przez siebie. Ją nie interesowało zbytnio jak świetny musiał to być kawał, a kto to zrobił. Musiał być to ktoś, kto zna się chociaż trochę na zaklęciach. Z tego co usłyszała używał zakładając on liściastych shikigami. Nawet teraz Yoh nie umie ich przywołać dostatecznie dużo by się komuś naprzykrzyły. Do tego dochodzi jeszcze teleportacja. Wiedziała że każdy szaman ma swój design tej techniki. Hao na przykład znika w płomieniach, ten ktoś teleportował się wśród białych i srebrnych iskier. Nie znała nikogo, kto robiłby to w ten sposób. Pierwsza osoba która jej sie skojarzyła z tymi kolorami była Jeanne. Ale to bez sensu. Nie zrobiła by czegoś takiego swojej drużynie. Wciąż pozostało pytanie: kto?
-Hej Anna!- Z zamyślenia wyrwał ją głos Horo.- Co jest?
-Ehh... Myślę kto to mógł być- odpowiedziała po chwili.
-Na pewno ten ktoś musiał co nieco umieć- stwierdził Manta.- W końcu przywołał shikigami i się teleportował.
-Odkrycie!-pomyślała Anna.
*Hati - w mitologi nordyckiej wilk goniący i podgryzający Mániego - księżyc.
Ja używam zaklęć TO JA-podnoszę w górę rękę-To ja używam magii!!
OdpowiedzUsuńNo dobra wiem że nie o taką magię chodzi ale chociaż chciałam pomóc!!! Rozdział fenomenalny!!! Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
Pozdrawiam Marcia
P.S
W mnie nowy rozdział wpadnij :)
Jak można się czepiać takiego rozkosznego psiaka! *głębokie oburzenie* Proponuję nauczyć Hati komendy "Ugryź w tajne miejsce", na pewno przyda mu się w przyszłościxD
OdpowiedzUsuńCały Yoh:D Nowych przyjaciół nigdy dość^^ Za to go kocham:3 Zresztą podejrzewam, że Yuki też polubi tę wesołą gromadkę, bo i też jak tu ich nie lubić;) Może mogłoby to pomóc w pogodzeniu bliźniaków...?:>
Hah, czytanie o robieniu z X-laws pośmiewiska to balsam na moje yyy... oczy?^^' WhateverxD Pewnie stałabym w pierwszym rzędzie wiwatujących i klaskała najgłośniejxD
A "rozróba" jest przez "ó", tak na marginesie;D
Ciekawe, co to za szaman. Czyżby Yuki? A jak nie, to ktoś, kogo znamy, czy może jakaś nowa postać? A zresztą, każdy kto dokopie X-lawsom jest mile widzianyxD
Rozdział się podobał, choć nie nazwałabym go długim:P
Buziaczki i czekam na next:)
Dzięki za zwrócenie uwagi na rozróbę, nie zauważyłam. Tak Yuki musi nauczyć Hati tej komendy! xD A ten nowy szaman ma pewien związek z Yuki, ale to wszystko zacznie się wyjaśniać w następnych rozdziałach. Kapturek woli zachować anonimowość na możliwe jak najdłużej. A co do długości rozdziału to w programie wyglądał na dłuższy. Tutaj niestety tego tak nie widać. T.T
UsuńCzy ktoś może zadzwonić po policję dla zwierząt!? No jak można traktować tak zwierzęta. Zwłaszcza jeśli są kwindesencją słodkości. Ten człowiek powinien się wstydzić. No i zgadzam się ze Spokoyoh odnośnie nauki komend. *MUAHAHAHAHA!!!!!* dobra. Żartuje xD.
OdpowiedzUsuńA ta akcja z X-Laws'ami!? Normalnie bomba! Szkoda że tego w anime i mandze nie było. Widziałam to oczyma wyobraźni i śmiałam się jakby zły duch mnie opętał. Normalnie taka beka że nie wiem.
Ten tajemniczy szaman mnie zaintrygował i zarobił dużego plusa. Skoro to właśnie ten człowiek jest autorem tego żartu. Teraz się zastanawiałam kim on jest?
Jednakże nie będę naciskała, ponieważ wszystko wyjaśni się w dalszych notkach.
Więc czekam na kolejne.
Pozdrawiam i weny życzę.